Szukanie sponsora to dla nich sposób na życie – co do tego doprowadziło?
Dla jednych to zwykła prostytucja, dla innych sposób na życie w luksusie i realizowanie życiowych marzeń. Dzisiaj sponsoring przybrał zupełnie inny wymiar w porównaniu do tego, co prezentował sobą jeszcze kilka lat temu. Kto i dlaczego decyduje się na spotkania w ramach sponsoringu? Dlaczego sponsoring stał się tak bardzo popularny? Poznaj historie osób, które zdecydowały się na spotkania sponsorowane!
Co skłania dziewczyny do sponsoringu?
Katarzyna, 27 lat, Poznań
Od zawsze lubiłam życie w luksusie, a rodzice spełniali wszystkie moje zachcianki. Do czasu. Wszystko zmieniło się w momencie, kiedy zakomunikowałam im, że nie zostanę lekarzem podobnie jak oni. Nie znosiłam biologii, nie interesowała mnie medycyna i od kiedy pamiętam, mdlałam na sam widok krwi. Uwielbiałam za to gotować. Mogłabym całe dnie spędzać w kuchni, a moim marzeniem zawsze było otworzenie własnej restauracji. Jednak to nie pasowało do wizji idealnego dziecka moich rodziców, bo czym wysoko postawieni lekarze mogliby się pochwalić przed swoimi snobistycznymi znajomymi? No przecież nie tym, że ich jedyna córka postanowiła zostać… kucharką? Po wielu awanturach wyprowadziłam się z domu i postanowiłam rozpocząć życie na własny rachunek. Wynajęłam mieszkanie w Poznaniu i znalazłam pracę. Wiedziałam, że pracując na etacie, nigdy nie uda mi się rozkręcić własnego biznesu, a na pomoc rodziców nie miałam co liczyć.
Jak to się stało, że dzisiaj prowadzę niewielką klimatyczną restaurację w centrum Poznania? W nowej pracy poznałam Weronikę, która jednego razu przy drinku opowiedziała mi o swoich spotkaniach sponsorowanych i na czym to wszystko polega. Cały wieczór namawiała mnie, żebym też spróbowała i że jeśli nie odnajdę się w tym, to po prostu zrezygnuję. Długo wahałam się, czy to na pewno dobry pomysł – ale teraz wiem, że to była jedna z najlepszych decyzji. W końcu pozwoliła mi spełnić moje największe marzenie. Czy się tego wstydzę? Nie. Nie robię nic, czego bym nie chciała. Spotykam się tylko z mężczyznami, którzy mnie zaciekawią i z którymi dobrze mi się rozmawia. Już na początku znajomości jasno określam swoje zasady. Dla mnie najważniejsze jest to, że na koniec każdy wychodzi zadowolony.
Martyna, 25 lata, Kraków
W Krakowie mieszkam od urodzenia. Zaraz po studiach znalazłam dobrze płatną pracę i wynajęłam mieszkanie w ścisłym centrum. Od zawsze każdy powtarzał mi, że jestem śliczna, ale mam niewyparzoną buzię. Właśnie z tego powodu wyrzucili mnie z pierwszej poważnej pracy, dzięki której byłam w stanie utrzymać mój niewielki apartament w samym centrum Krakowa. Nie chciałam rezygnować ze swojego standardu, a proszenie szefa, żeby przyjął mnie z powrotem, nie wchodziło w grę. Nie wiedziałam, co robić. Byłam w kropce. Pewnego razu przeglądając ogłoszenia o pracę, całkiem przypadkiem trafiłam na portal sponsoringowy. „Dołącz do klubu dla pięknych!” krzyczały nagłówki z każdej strony. Od zawsze miałam szalone pomysły, więc bez większego zastanowienia weszłam w świat spotkań sponsorowanych. Tego typu relacje pozwoliły mi nie tylko utrzymać mieszkanie, ale dzięki bogatym mężczyznom byłam w stanie pozwolić sobie na dodatkowe luksusy, na które wcześniej po prostu nie było mnie stać. Sponsoring tak naprawdę miał pomóc mi przetrwać do momentu znalezienia nowej pracy, jednak został ze mną do dziś i wcale się tego nie wstydzę. Nie chodzę do łóżka z byle kim. Sama wybieram mężczyzn, z którymi chcę się spotkać i robię tylko to, na co mam ochotę – dzięki temu stać mnie na wszystko.
Ewelina, 35 lat, Gdynia
Zawsze miałam bzika na punkcie szczupłej sylwetki. Jestem świadoma tego, że godziny spędzone na siłowni nie poszły na marne – dzięki temu jestem 35-letnią atrakcyjną kobietą i mam seksowne ciało, którego może mi pozazdrościć niejedna nastolatka. Dlaczego zdecydowałam się na szukanie sponsora? Uwielbiam seks, a mojego męża wiecznie nie było w domu. Nie sądzę, żeby cały ten czas spędzał w pracy, tak jak mi mówił, ale przestałam się tym już przejmować. Po prostu odpuściłam. Nigdy nie pracowałam, więc nie miałam swoich oszczędności (przed ślubem podpisaliśmy intercyzę). Jak widać, nie tylko studentki muszą szukać sponsora. Stały układ w ramach sponsoringu pozwolił mi zaspokoić wszystkie seksualne potrzeby oraz uniezależnić się finansowo. Żyłam na wysokim poziomie i nie chciałam z niego rezygnować – dołączenie do Klubu Dla Pięknych to był strzał w dziesiątkę. Nie dość, że mogłam pozwolić sobie na wynajęcie apartamentu z widokiem na morze, to jeszcze było mnie stać na spełnianie wszystkich swoich zachcianek.
Agnieszka, 31 lat, Szczytno
Zawsze lubiłam podróżować, ale zawsze też musiałam wtedy wydawać swoje ostatnie oszczędności. Nie ma co ukrywać – podróżowanie to wyjątkowo drogie hobby. Nigdy nie rozumiałam, jakim cudem koleżanki ze studiów były w stanie wyjeżdżać na wakacje średnio 4 razy do roku skoro pracowały jako kelnerki i musiały jeszcze z tej marnej pensji utrzymać mieszkanie i opłacić rachunki. Wtedy dowiedziałam się, czym jest sponsoring i sama zdecydowałam się na szukanie sponsora, który pomoże mi spełniać moje marzenia.
Od tego czasu minęły już 4 lata, a ja miałam trzech mężczyzn, z którymi spotykałam się w miarę regularnie. Mam swoje zasady i nie umawiam się na spotkania z byle kim. Facet musi być zadbany i mieć co najmniej 40 lat. Młodszych nigdy nie brałam pod uwagę. Oprócz tego musi być dobrze wychowany i szarmancki. Wbrew pozorom sponsorzy to tak naprawdę normalni mężczyźni, którzy po prostu potrzebują kobiety, z którą będą mogli porozmawiać i miło spędzić czas. Nie zawsze chodzi tylko o sam seks. Bardzo często spotkania kończą się jedynie pyszną kolacją w drogiej restauracji. Jak się czuję z tym, co robię? Na pewno, zamieszczając ogłoszenia typu „szukam sponsora”, nie uważam się za prostytutkę i nikomu też nie pozwolę w ten sposób się traktować. Za spędzanie czasu w miłym towarzystwie mogę spełniać swoje marzenia i podróżować po całym świecie. To właśnie sponsoring pozwolił mi zwiedzić już całą Azję i Amerykę Południową. Powoli zaczynam nawet organizować podróż do Japonii. Jakie mam podejście do seksu? Kobiety też mają swoje potrzeby. Taki układ najzwyczajniej w świecie mi odpowiada.
Kamila, 28 lata, Białystok
Miałam ułożone życie i zaplanowane studia. Skończyło się na tym, że w wieku 20 lat zostałam samotną matką. Taki psikus od życia. Jak każda matka chciałam zapewnić swojemu dziecku wszystko, co najlepsze, więc dołączyłam do klubu dla pięknych. W końcu wszyscy zawsze mówili mi, że jestem atrakcyjna. Wbrew pozorom spotkania sponsorowane były dla mnie odskocznią od codziennego życia. Owszem, zaspokajałam wszystkie pragnienia swojego sponsora (nawiązałam jedną stałą relację sponsorowaną), ale nie robiłam nic, czego bym nie chciała. Wszystkie zasady ustaliliśmy na pierwszym spotkaniu. Nasz układ był prosty i oboje byliśmy z niego zadowoleni. Czy jest mi wstyd i boję się, że moja córka kiedyś dowie się, w jaki sposób spędzałam wieczory, kiedy utuliłam ją do snu? Oczywiście, że się boję, ale patrzę na to wszystko zimnym okiem. Klub Dla Pięknych pozwolił mi znaleźć bogatego sponsora, który rozpieszcza nie tylko mnie, ale także moją Michalinkę. Dzięki tego typu relacji stać mnie na wszystko, czego potrzebuję zarówno ja, jak i ona – a to dla mnie najważniejsze.
Jacy mężczyźni oferują sponsoring?
Tomek, 35 lat, Gorzów Wielkopolski
Mam własną firmę i dorosłe dzieci. Z żoną rozwiodłem się 8 lat temu i od tej pory jestem sam. Na Klub Dla Pięknych trafiłem zupełnie przypadkiem, ale zostałem tam na dłużej. Sponsoring pozwala mi oderwać się od obowiązków związanych z prowadzeniem własnej firmy i cieszyć się towarzystwem atrakcyjnej kobiety, która spełnia wszystkie moje fantazje. Nie szukam już miłości, piękne dziewczyny z Klubu Dla Pięknych zapewniają mi tyle doznań i wrażeń, ile potrzebuję.
Adam, 28 lat, Wrocław
Co skłoniło mnie do tego, żeby zacząć przeglądać ogłoszenia, które zamieszczają kobiety? Nigdy nie nadawałem się do stałego związku. Nie lubię ograniczeń. Miałem już dość kobiet, które cały czas czegoś ode mnie wymagały i dyktowały swoje warunki. Sponsoring pozwolił mi spotykać się z seksowną kobietą bez żadnych zobowiązań. Kiedy widzę, że kobieta się stara, jestem w stanie w odpowiedni sposób ją za to wynagrodzić, dzięki czemu po spotkaniu każde z nas wychodzi zadowolone. Taki układ to dla mnie najlepsze rozwiązanie.
Sebastian, 37 lat, Bydgoszcz
Wszyscy myślą, że osiągnąłem już w życiu wszystko – posiadam własny biznes, mam kilka milionów na koncie i wiodę sobie luksusowe życie. Jednak nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że jak wracam po pracy do domu, to jestem zupełnie sam i nawet nie mam do kogo się odezwać. Mężczyźni przecież też potrzebują czułości i bliskości. W Klubie Dla Pięknych szukałem partnerki, z którą będę mógł miło spędzić czas, i która szepnie mi czasami do ucha jakieś miłe słowo. I znalazłem. Umawiam się na regularne spotkania 2-3 razy w tygodniu i zawsze dbam o to, żeby zadowolić kobietę. W końcu nie tylko o moje pragnienia tutaj chodzi. Specyfika mojej pracy często wymaga ode mnie uczestniczenia w ważnych biznesowych spotkaniach, dlatego każda kobieta, z którą nawiązywałem relację, musiała wykazać się inteligencją i obyciem. Na ten moment korzystam z życia na całego i jestem spełnionym facetem.
Bartosz, 29 lat, Kraków
Do Krakowa przyjechałem na dwuletni kontrakt. Byłem sam i szukałem kobiet, które uprzyjemnią mi czas poza pracą. Co prawda, praca pochłaniała większość mojego czasu, ale tak naprawdę zależało mi tylko i wyłącznie na seksie, więc dołączyłem do Klubu Dla Pięknych, który polecił mi znajomy z Warszawy. Jasno określiłem swoje wymagania względem kobiet i nim się obejrzałem byłem już umówiony z dwoma. Zostało na tym, że nawiązałem stałą relację z pierwszą z nich. Była seksowna i pewna siebie. Sponsoring pozwalał mi zrelaksować się po pracy i zrealizować wszystkie swoje erotyczne fantazje, które za każdym razem były dodatkowo wzbogacane przez moją partnerkę.